Chwalę się swoim kawałkiem
W działach: Muzyka, Polecanki, Prywata | Odsłony: 36Przez parę ładnych lat próbowaliśmy z kumplem, Kamilem Łukasikiem, sklecić zespół. Rzecz się nazywała roboczo Opium, z klimatem oscylującym wokół naszych szeroko pojętych gustów muzycznych, czyli głównie rock skręcający czasem w stronę progresji albo psychodeli, czasem w stronę stonerowego metalu, czasem bluesa. Nigdy nie wykrystalizowało się to konkretniej, bo szło nam mocno pod górkę, mieliśmy dużo pomysłów i roboczego materiału, ale poza nami skład był bardzo chwiejny, rzadko udawało nam się zebrać taki, z którym dało się zagrać jakąś próbę, a perkusisty brakowało w zasadzie permanentnie.
W końcu Kamil wybył na stałe z Lublina, szanse na regularne granie spadły do zera, więc pogodziliśmy się z brakiem zespołu z prawdziwego zdarzenia, a zaczęliśmy nagrywać cały ten roboczy materiał w jakieś spójne demka. No i wreszcie udało nam się zrobić coś w miarę kompletnego, a że jak wiadomo jak się sam człowiek nie pochwali, to nikt go nie pochwali, więc wrzucam tu owo dzieło, może komuś przypadnie do gustu.
To taka rockowa ballada, więc uprzedzam, dosyć wolno się rozkręca - ale się rozkręca. ;) Brak jej niestety tekstu, to co śpiewam to losowo generowane na biegu angielskie słowa, które raczej nie mają sensu. ;) Reszta jest na miejscu i jak na demo chyba nieźle nagrane i zmiksowane.
Siman - wokal i gitara
Kamil - gitara (w tym solo)
Bas jest udawany przez gitarę, perka zrobiona z sampli
Enjoy! :)