No to jedziemy
W działach: Prezentuję i objaśniam, Planszówki | Odsłony: 1Notkę piszę drugi raz, ponieważ poprzednio mi się skasowała. Ale tym razem mam mocne postanowienie używania "ctr+c", więc może się uda. ;) Jak wspominałem blog ten założyłem głownie (acz nie wyłącznie) po to, aby prezentować moje projekty i pomysły na własne planszówki. Czas przybliżyć pierwszą z nich, znajdującą się w najbardziej zaawansowanej fazie tworzenia. Nazwałem ją roboczo...
KORONA KLANÓW
Najpierw trochę tła fabularnego. Grę osadziłem w realiach krasnoludzkich (czyli fantasy oczywiście). Nadałyby się dowolne inne, ale stwierdziłem, że większość moich planszówek będzie trzymała się tej tematyki. Friedemann Friese wszystkim swoim dziełom nadaje tytuły na literę "f", to ja mogę mieć gry o krasnalach.
Mamy więc krasnoludzkie królestwo, którego władcy się zmarło. Klany zerwały się do wojny o tron, ale nie przyniosła ona jasnego rozstrzygnięcia, muszą więc zamienić rozwiązania siłowe na oręż słowny i przystąpić do rozmów pokojowych. Każdy z graczy wcieli się w przedstawiciela jednego z klanów i będzie starał się w czasie rokowań zagarnąć dla niego jak największą władzę. Nietrudno się domyślić, że Korona Klanów należy do gier dyplomatyczno-licytacyjnych, przeznaczona docelowo dla 3-5 graczy. Czas rozgrywki: nieokreślony jeszcze, ale spory (mniej więcej tyle, co partia Caylusa - to niestety jej wada).
CEL GRY
Warunkiem zwycięstwa jest, nie wykazałem się tu zbytnią oryginalnością, zdobycie jak największej liczby punktów zwycięstwa, które dla niepoznaki nazwałem punktami władzy (w skrócie PW). Zyskujemy je dzięki zagarnianiu kart debat (wersję roboczą widzicie na rysunku obok), a konkretnie symobli, które na nich się znajdują (na obrazku - w lewym górnym rogu), reprezentujących cztery aspekty władzy w państwie: gospodarkę (na przykładzie), armię, dwór i koronę królewską.
W grze będą (najprawdopodobniej) dwa podliczenia, w czasie których gracze otrzymają PW według liczby posiadanych symboli danego rodzaju - czyli gracz, który ma najwięcej symboli np. dworu dostanie X PW, drugi w kolejności X minus ileśtam, kolejny jeszcze mniej itd. Cały widz polega na tym, że liczba punktów, jakie można zdobyć za określone aspekty zmienia się w czasie rozgrywki. Odpowiadają za to również karty debat, na których pod symbolami znajdują się strzałki z wartością punktową i jednym z symboli. Na rysunku jest to +2 w stronę Korony. Owo "+2" oznacza zmianę pozycji znacznika na odpowiedniej tabeli na planszy, którą możecie zobaczyć na rysunku.
Tabela wartości punktowej aspektów władzy
Na początku gry znaczniki znajdują się na pogrubionym polu. Później, w zależności od tego, jakie karty debat zostaną przegłosowane (o czym kiedy indziej), będą przesuwały się według wskazanych na karcie instrukcji. Na zamieszczonym przykładzie znacznik przesunąłby się o dwie pozycje w lewo, w stronę symbolu korony. Im bliżej znajduje się on danego symbolu, tym aspekt ma większą wartość. Analogicznie - im dalej, tym jego wartość spada.
Jak widać w czasie tych zmian zawsze ktoś zyskuje, a ktoś traci, dlatego gracze w trakcie gry muszą się postarać nie tylko o to, aby posiadać jak najwięcej kart, ale także aby przy podliczeniu były one warte jak najwięcej.
I to tyle na dziś. W następnym odcinku zajmiemy się głównym punktem programu, czyli licytacją, a także stronnictwami, głosowaniem i punktami wpływów. Mam nadzieję, że zrozumieliście moje wypociny. Z planszówkami tak niestety bywa, że nawet banalne w praktyce zasady na papierze (albo ekranie) brzmią niekoniecznie jasno, dlatego starałem się wyłuszczyć wszystko jak najklarowniej. Czekam na opinie, porady i komentarze.
PS. Przepraszam, że zamieściłem link, a nie obrazek, ale nie orientuję się jeszcze w tych opcjach. Poeksperymentuję w przyszłości. Przy okazji: warto by dodać jakąś krótką instrukcję korzystania z edytora. No i przydałby się opcja podglądu notki, to by ułatwiło wiele spraw.
PS2. Konkurs na dziś: ma ktoś pomysł na ciekawszą nazwę dla wymienionych w tekście "aspektów"? Wcześniej się nad tym nie zastanawiałem, a teraz nie mam pomysłu jak to sensowniej nazwać.