» Blog » Pionek i Portalkon
11-06-2007 19:15

Pionek i Portalkon

W działach: Prywata, Imprezy, Planszówki | Odsłony: 6

Pionek i Portalkon

No i jestem z powrotem. Wreszcie udało mi się pojechać na jakiś konwent dalszy niż 100 kilometrów od Lublina. W planach mam ich jeszcze kilka, w końcu od czegoś są czteromiesięczne wakacje, ale póki co - krótka relacja na gorąco z Pionka i "Portalkonu". Uprzedzam, będzie chaotycznie.

 

A było tak - na którymś wtorkowym spotkaniu Cytadeli Syriusza Kwiatosz rzucił, że chciałby pojechać na Pionek. Podłapałem temat, ale zaraz pojawił się podstawowy problem - 14 godzin jazdy w obie strony, a konwent trwa jeden dzień. Zakładając nawet, że pociągiem będziemy jechali o jakiś kosmicznych, nocnych godzinach i uda nam się być na miejscu cały dzień, to i tak nijak to się sensownie nie kalkulowało. Na szczeście z pomocą przyszedł nam Mati - lubelski człowiek Portalu. Załatwił nam noclegowanie w redakcji, dzięki czemu mogliśmy jechać tam na całe 3 dni.

 

No i stało się - w piątek o 6 wsiedliśmy w pociąg, dzięki czemu na miescu byliśmy o 13. Szybkie żarcie w McBarze i wędrówka ku siedzibie wydawnictwa. Na miejscu poznałem Multideja, a niedługo potem Ziela, mapotwórcę Portalu, który przybył tam z Wrocławia. Na koniec pojawił się niespodziewanie Duce. I zaczęło się granie.

 

Jako że szykuję relację na Paradoks, robiłem sobie spis wszystkich rozegranych partii z których wynika, że grałem w sumie w 19 gier, z czego w 11 po raz pierwszy. Masakra. Sam Pionek był wyjątkowo udaną imprezą, pełną uczestników i planszówek (więcej o niej - jak zrobię relację). Do tego wizyty w lokalnych pubach przed i po, oraz szalone wędrówki przed siebie, wszystkie o dziwo zakończone dotarciem do celu.

 

Jeśli chodzi o głównych bohaterów eventu - gry planszowe, to absolutnym hitem było z pewnością Ligretto, niesamowita karcianka piłkarska grana na żywo. Niech za rekomendację starczy fakt, że już po pierwszej partii znalazła się na mojej liście Must Have, a po dziesięciu wskoczyła na pierwsze na niej miejsce. Warto wspomnieć także o Squad Seven - również grze towarzyskiej, z paskudnym pudełkiem i zaskakująco ładnie wykonanymi komponentami w środku. Tu również znajdziemy granie na żywo, do tego przyklepywanie skarbów, tasowanie na czas, bieganie wokół stołu i strzelanie do potworów z pistoletu na gumowe strzałki. A wszystko do wtóru muzyki odmierzającej "tury".

 

W niedzięlę pociupaliśmy jeszcze w Ligretto z MOraczem, posprzątaliśmy wydawnictwo, poszliśmy na obiad z Trzewikiem i jego Marry, po czym zabraliśmy się z powrotem do pociągu, gdzie niespodziewanie dołączył do nas Tredo. Tam zdecydowaliśmy się na partie w Tichu (chińskiego odpowiednika... brydża? Pokera? Tysiąca? W zasadzie mieszanki trzech powyższych) i Once Upon A Time (która skolei polega na układaniu baśni na podstawie haseł zapisanych kartach). Tak dotarliśmy do Lublina. Jak dla mnie były to trzy najbardziej udane dni jakie spędziłęm ostatnimi czasy.

 

 

Na koniec pozdro jednym ciurkiem dla:

Matiego, Kwiatosza, Ziela, Duce, Multideja, MOracza, Marry,  Trzewika i całej reszty uczestników Pionka też.

 

Oraz dla Duszki, której sesja i choroba przeszkodziła w dotarciu na imprezę. :) 

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


kaduceusz
   
Ocena:
0
> W niedzięlę [...] poszliśmy na obiad z Trzewikiem i jego Marry

Jeszcze jedno wielkie żarcie? Dobrze, że nie zostałem, bo bym chyba pękl :-P

Pozdrówka, i dzięki zawspólną pionkową zabawę :-)
11-06-2007 20:04
~Zielu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
I ja pozdrawiam!
Przyznam, bardzo udany... 'konwent' :)
11-06-2007 20:05
Siman
   
Ocena:
0
"Jeszcze jedno wielkie żarcie? Dobrze, że nie zostałem, bo bym chyba pękl :-P"
Albo się upił. ;)

"Przyznam, bardzo udany... 'konwent' :)"
Hmm, konwentem nazwać go chyba można. W zasadzie nie znalazłem lepszej nazwy.

PS. Jak tam pingwiny w RPA? Występują czy nie? ;)
11-06-2007 22:19
kaduceusz
   
Ocena:
0
> Albo się upił. ;)

Ty mnie nie widziałeś pijanego :oP

Zielu twierdzi, że wystepują, a ja boję się sprawdzić :o)
11-06-2007 23:42
Siman
   
Ocena:
0
"Ty mnie nie widziałeś pijanego :oP"
Przy najbliższym spotkaniu możemy nadrobić zaległości. ;)

"Zielu twierdzi, że wystepują, a ja boję się sprawdzić :o)"
Przecież się założyliście. Teraz nie ma odwrotu. ;)
12-06-2007 00:42
kaduceusz
   
Ocena:
0
Wstrętne potwory [Jackass Penguin ;-]. Nawet pod równikiem się gnieżdżą!

Jak pojadę do RPA odlaneźć grób pradziadka Kaśki to odnajdę gnojki i przyjamniej jednego usmażę na rożnie! ]:->
12-06-2007 01:16
~Zielu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
cfaniaczek ze mnie, co?

ale mam wprawe, czasem zakladam sie z mlodszym bratem o rozne niedorzeczne rzeczy - ze np. edyta gorniak zajela 2 miejsce na eurowizji albo... marek citko byl wielkim polskim pilkarzem :P
12-06-2007 12:36
kaduceusz
   
Ocena:
0
Te były proste, ale pingwin był podchwytliwy :-P
12-06-2007 12:47
~Zielu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dla kogo kogo, dla tego kogo.

Jak mowia w Opolu.
12-06-2007 12:52
m4t|
    prezrażenie
Ocena:
0
duce ja nie jestem w stanie pojąć jak można zjeść 2 kebaby i duże frytki, wypić 3 piwa i się ruszać.Czasem mnie Tomek przerażasz :D

Zielu proszę, przestąń ćpać to świństwo :D Albo wciśnij reset. Mogę się założyć ze non stop siedzi na wiki.
13-06-2007 10:36

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.