Muzyczne podróże przez youtube
W działach: Muzyka, Polecanki | Odsłony: 9Od lutego zbieram się do napisania mojego Top 10 (potem Top 12, obecnie Top 15) płyt, które ukazały się w zeszłym roku. Ale tu trzeba wrzucać jakieś 15 obrazków, potem to wszystko formatować... Nie mogę się za to zabrać. Nie wspominam już, że lista generalnie zmienia się w zależności od dnia, w którym akurat na nią spojrzę, a w między czasie przynajmniej trzy płyty przebojem wskoczyły do pierwszej dziesiątki. Anyway, kiedyś to w końcu zrobię, a póki co polecę album tegoroczny, choć ciężko to nazwać albumem, to raczej zestaw... filmików youtube'owych pod wspólną nazwą Thru-you, autorstwa izraelskiego DJ'a Kutimana.
Ów muzyk wpadł na pomysł genialny w swej prostocie (choć z pewnością niepomiernie trudniejszy w realizacji): stworzył siedem utworów zrobionych w całości z fragmentów filmików zamieszczonych na serwisie YouTube, po czym zamieścił je w formie filmików na serwisie, tak zgadliście, YouTube. :) Zrobił to przy tym z takim polotem, że już w tej chwili pretenduje do miana najlepszego "albumu" jaki usłyszałem w tym roku.
To prawdziwa mozaika klimatów i stylów muzycznych, połączona jednak w niesamowicie wdzięczny i wpadający w ucho sposób. Ale to nie tylko świetna muzyka: to ukoronowanie idei Open Source. Dostępna dla każdego twórczość stworzona z szeregu innych, dostępnych dla każdego twórczości. Coś takiego nie mogło powstać nigdy wcześniej w historii ludzkości. Dzieło Kutimana przekonało mnie totalnie do idei wolnej, nieskrępowanej rygorystycznymi prawami autorskimi kreacji. I jakkolwiek hurraoptymistycznie to brzmi jestem bardziej niż pewien, że właśnie taka będzie przyszłość naszej kultury.
A teraz, nie przedłużając, przedstawiam trzy IMO najlepsze utwory Thru-you: